24 lata, 558 opisów statków kosmicznych

TIE Brute (TIE/rb)

TIE Brute (TIE/rb). Autor i źródło obrazka: WIRED: Every Starfighter in Star Wars Explained By Lucasfilm
TIE Brute (TIE/rb)
(WIRED: Every Starfighter in Star Wars Explained By Lucasfilm)
link bezpośredni dodaj do porównywarki

W miarę jak Imperium wprowadzało do linii kolejne skrzydła myśliwców TIE, wyposażane w nie jednostki służące w Zewnętrznych Rubieżach zaczęły dostrzegać, że maszyna ta nie jest do końca idealna w starciach z dysponującymi cięższą bronią piratami, bandytami czy rozmaitego typu oddziałami paramilitarnymi. Nawet jednostki przemytników funkcjonujących na obrzeżach cywilizowanego świata okazywały się albo zbyt silne, albo zbyt dobrze bronione w stosunku do nowych maszyn imperialnych, co przy wyposażeniu w hipernapęd pozwalało im nierzadko wymknąć się, zanim siły imperialne zdołały je obezwładnić. W reakcji na te problemy grupa wyższych oficerów Marynarki Imperialnej złożyła więc w Sienar Fleet Systems zamówienie na cięższą wersję myśliwca TIE, lepiej dostosowaną do trudnych warunków Rubieży.

Maszynie tej nadano kryptonim "TIE Infiltrator", a w fabrycznej nomenklaturze SFS oznaczono ją jako TIE/rb - od "reinforcement battery". Wśród pilotów szybko została jednak ona ochrzczona mianem "TIE Brute", czyli po prostu brutal - była bowiem lepiej opancerzona, masywniejsza i silniej uzbrojona od wariantu bazowego, ale również gorzej się prowadziła i miała problemy ze zwrotnością.

Konstrukcja TIE Brute oparta została na klasycznym standardzie myśliwca TIE, projektanci wprowadzili jednak szereg zmian, które miały za zadanie pomóc temu myśliwcowi przetrwać ostrzał wroga oraz szybciej poradzić sobie z dobrze opancerzonymi przeciwnikami. Najbardziej rzucająca się w oczy modyfikacja to dodatkowa gondola umieszczona po lewej stronie kokpitu, w pół drogi między nim a płatem. To ona mieści główne i jedyne uzbrojenie TIE/rb - dwa ciężkie działka laserowe SFS H-s9.3 o mocy niemal dwukrotnie większej, niż standardowe L-s1, a na dodatek mogące obracać się i prowadzić ogień również do tyłu. W gondoli przewidziano ponadto miejsce dla ewentualnego strzelca pokładowego, jednak w praktyce korzystano z niego bardzo rzadko, a prowadzeniem ognia zajmował się pilot myśliwca.

W porównaniu z wersją podstawową znacząco wzmocniono całą konstrukcję płatowca. Pylony łączące gondole ze skrzydłami są solidniejsze i bardziej wytrzymałe, kokpit został dodatkowo opancerzony potrójną warstwą quadanium, a w panelach słonecznych zastosowano mikro-ryflowanie zwiększające ich odporność i pozwalające im pełnić rolę tarcz chroniących myśliwiec z boków (na tarcze energetyczne nie zdecydowano się jako na zbyt daleko odchodzące od standardowego wyposażenia maszyn TIE). Wzmocniono również transparistal iluminatora, a hermetyczny kokpit wyposażono w fotel wyrzucany, pełniący równocześnie rolę amortyzatora przeciążeń. Dodatkowo poprawiono nieco awionikę, przede wszystkim przez zainstalowanie w pełni zintegrowanego z myśliwcem droida MGK-300 mogącego zawiadywać częścią systemów pokładowych i wspierać pilota w śledzeniu i namierzaniu celów, prowadzeniu ognia, nawigacji, kontroli uszkodzeń itd.

Wszystko to uczyniło z TIE Infiltratora jednostkę o znacznie większej sile rażenia niż typowy TIE, miało jednak również negatywne konsekwencje. Brutal okazał się myśliwcem dużo wolniejszym i mniej zwrotnym od swojego pierwowzoru, szczególnie podczas lotów w atmosferze. Nierówny rozkład masy wymusił zainstalowanie kompensatorów równowagi celem zapewnienia przewidywalnego zachowania się statku podczas manewrów, a i tak piloci testowi regularnie narzekali na jego toporność - chociaż równocześnie doceniali siłę ognia oraz to, że dzięki hermetyzowanej kabinie można było przy pilotowaniu tej maszyny korzystać z lekkich kombinezonów zapewniających większą swobodę ruchów. Księgowi Marynarki Imperialnej zaczęli natomiast załamywać ręce natychmiast, gdy tylko zobaczyli, ile kosztuje ten myśliwiec w porównaniu ze zwykłym TIE - głównie ze względu na wysoką cenę nowego uzbrojenia. Półtorakrotny wzrost kosztów to nie było do końca to, czego oczekiwali...

W rezultacie TIE/rb nie wszedł nigdy do wielkoskalowej produkcji - zwłaszcza, że tymczasem wyrosła również opozycja wśrod części decydentów na wysokich szczeblach, obawiających się, że zbytnia popularność Infiltratorów spowoduje redukcję nakładów na większe okręty. TIE Brute służyły więc najczęściej jako wzmocnienie eskadr regularnych TIE w co bardziej niespokojnych rejonach Galaktyki, czy też jako jednostki szkolne i szkolno-bojowe w Akademii Imperialnej. W obu tych rolach miał okazję zetknąć się z nimi w swoich młodzieńczych latach Han Solo - najpierw pilotując TIE/rb jako kadet, a nieco później - będąc ostrzeliwanym przez taką maszynę podczas ucieczki Sokołem Millennium z planety Kessel.

Z czasem natomiast rodzina TIE wzbogaciła się o inne cięższe warianty bojowe, w tym TIE/gt, TIE/sa oraz, przede wszystkim, TIE Interceptory, które zdaniem wielu stały się wreszcie tym, czego oczekiwano od SFS od początku - maszyną szybką, zwrotną, i zabójczą dla wrogów dzięki dużej sile ognia, a równocześnie ekonomiczną w produkcji i utrzymaniu (kosztując co prawda dwa razy tyle, co bazowy TIE/ln, ale czasy się przecież zmieniają).

pełna nazwa: TIE/rb Heavy Starfighter (TIE Brute, TIE Infiltrator) producent: Sienar Fleet Systems
polska nazwa: Ciężki myśliwiec TIE/rb w slangu: brute
prędkość: 9 wytrzymałość: ?
w atmosferze: 800 km/h osłony: -
hipernapęd: - zwrotność: ?
uzbrojenie:
  • 2 ciężkie działka laserowe (wieżyczki) o mocy [240]
długość: 8.9 m
rozpiętość: 12.2 m
załoga: 2 (w tym strzelcy: 1)
pasażerowie: -
ładowność: ? t
cena (nowy): 90 000 kr
używany: 40 000 kr
w użyciu od / do: galaktyczna wojna domowa
Źródła:
  • Haynes TIE Fighter Owners' Workshop Manual
  • Solo: A Star Wars Story The Official Guide
  • Solo (film)
  • Solo: A Star Wars Story: Expanded Edition
  • Databank
^ wróć do góry
Reklama: Torpeda protonowa Arakyd najlepszym prezentem na Gwiazdkę!

<<  wróć na główną ^ wróć do góry